Wiecie co mnie ogromnie cieszy? Jak coś się komuś uda to coraz częściej ludzie to doceniają i zauważają. A co najważniejsze – mówią o tym głośno. Mam nadzieję, że też to zauważacie… Ja przynajmniej się staram 😉
Ślub i wesele jest jednym z największych marzeń WIĘKSZOŚCI kobiet. Piszę większości, bo zaraz mnie zjecie w komentarzach, że ” ślub do szczęścia mi nie jest potrzebny „. Ok. Może i Tobie nie. Ale mi bardzo. Nie wyobrażam sobie żyć bez ślubu. No co zrobić. Taki mam klimat 😉
Gdy po paru latach związku, stwierdziliśmy że już gorzej trafić nie mogliśmy i musimy coś z tym zrobić – zaczęło się!
A jaki termin? A gdzie? A kogo zapraszamy? A czy z dziećmi? a może i bez? A ile to kosztuje? czy będzie nas stać? A poprawiny? a noclegi? a może by tak rzucić wszystko i wyjechać?
Pytań nie było końca! Tym bardziej, że nie mieszkaliśmy w Polsce i zorganizować to wszystko okazywało się nie lada wyzwaniem.
Na początku krótka nasza historia a co. Bądźmy chociaż trochę romantyczni w tych czasach.
Z moim obecnym 😉 mężem poznaliśmy się w 2011 roku. Był 13 maj. PIĄTEK – ( uuu wyczuwam chwilę zgrozy ) data zapadła w pamięć. Jakby inaczej?
Nie tylko ze względu na datę ale i na inne okoliczności, których wszystkich nie będę wymieniać- dużo osób nie dawało nam szans. Pewnie do dzisiaj niektórzy się dziwią, jak dajemy radę? 😉 ja totalny żywioł. Wulkan energii. Marcin – oaza spokoju.
Sama nie wiem. Chociaż ostatnio to ja częściej zluzowuje szelki a Marcin nabiera prędkości 😉 ale do rzeczy Matka! Do rzeczy!
Post ten piszę od wczoraj. Bo to wczoraj minęła 3 rocznica od naszych zaręczyn.
Planując ślub tak naprawdę zaczynamy od daty. Zastanawiamy się: jaką porę roku lubimy? Ja nie wyobrażałam sobie mieć wesela latem. Nie cierpię upałów. A jeszcze bawić się podczas nich to dla mnie męczarnia. Oczywiście jak trzeba to będę królową parkietu ale jak nie to nie 😉 Datę wybiera się pod względem pamiętnej daty, kogoś urodzin a czasami po prostu na chybił trafił.
Pamiętam ten moment, gdy w pracy ( tak, tak… pracowaliśmy razem z mężem ) podszedł do mnie Marcin i mówi: słuchaj, to kiedy ten ślub? Może 13 maja w piątek?
Szybko podłapałam temat. Był rok 2014. Mówię ok Super. Zobacz kiedy wypada następny 13 MAJ w piątek i jazda! Okazało się, że następna zapamiętana przez nas data jest w 2016 roku. Więc datę mieliśmy już zaplanowaną. Oczywiście nie każdemu się ona spodobała. Ale… czy to ważne? Maj jest przepięknym miesiącem ślubnym. Będę polecać każdemu!
Nam trafiła się idealna temperatura, powiew świeżości i ten zapach bzu. Niesamowite. Do dzisiaj pamiętam.
UWAGA WAŻNA RZECZ. Gdy chcecie naprawdę przeżyć swój dzień wyjątkowo. Weźcie to pod uwagę. O czym mowa? O naukach przedmałżeńskich. I jeżeli ci z Was, którzy swoje nauki przedmałżeńskie kojarzą tylko z tematem prowadzenia kalendarzyka to słabo. Oj słabo. Ooooj. Bardzo słabo. Tego czasu Wam już nikt nie wróci. Postarajcie się, aby ten nauki były naprawdę czymś ważnym. My decydowaliśmy się na weekendowe nauki. Namiary podam dla zainteresowanych. Bardzo często wracamy z mężem do tego czasu. To było coś czego nie zapomnimy do końca naszego życia. Te chwile i wzruszenie którym nie było końca było idealnym wstępem do planowania całego wesela. 3 dni, w których czas staje a Ty jesteś oko w oko z decyzją, która mam nadzieję, zostanie z Tobą do końca życia. Wybierzcie mądrze.
Gdy data już jest, nauki znalezione to czas na wybór świadków. I BŁAGAM WAS! Nie wybierajcie z przymusu. Nie wybierajcie kogoś, kto wiecie że sprawę oleje… Ja wzięłam sprawy w swoje ręce. Powiedziałam do męża. Ty wybierz swojego świadka a ja swojego. Bo to mój świadek będzie w dzień ślubu ze mną i to my musimy się dogadać. Świadek to ważna rola. Uwierz. Jeżeli jesteś wybrany na świadka weselnego musisz być ważną osobistością. Goście mogą nie dojechać, ale bez Ciebie nic by nie wypaliło 😉
Dlaczego świadek jest taki ważny? Bo, gdy Ty latasz i załatwiasz milion spraw, musi być ktoś kto Ci najzwyklej w świecie pomoże. Ktoś kto odłoży na chwilę swoje sprawy i swoje dupsko, żebyście czuli się w tym dniu najwspanialej. Ja lepiej wybrać nie mogłam. Moja świadkowa, wieloletnia przyjaciółka powinna dostać angaż w niejednej agencji ds. wesel
Myślałam, że z nią konie kraść. Teraz już wiem, że naszą kolejną specjalizacją jest organizacja wesel
Gdy jest data, nauki i świadkowie teraz można góry przenosić!
A jakie? oj… będzie ich parę. Ale to fajne kilometrówki. Lista gości. Coś co przysparza o ból głowy nie tylko parę młodą ale i rodziców. Bo wiecie… ta ciocia tej cioci od tego stryjka… 😉
Pamiętajcie, że to Wasz dzień ale i nie tylko. Dla Waszych rodziców też jest on ważny. I czasami listę gości można nagiąć o parę osób. Mówię o paru osobach. Nie o rodzinie Soprano. 😉 W końcu nawet, gdy Wasi rodzice nie sponsorują Waszego wesela to fajnie jest mieć na uwadze to, czego oni by chcieli. Dla nich to też wydarzenie. Teraz to czuję jeszcze bardziej, będąc matką.
Listę gości najlepiej zrobić już na początku. Co najważniejsze – nie ograniczaj się tylko do rodziny, której może już nie widziałeś z 10 lat temu. Pamiętaj, że rodzina rodziną ale tak naprawdę to Twoi przyjaciele też są ważni. Znajomi, bez których ten dzień nie będzie taki sam. Przyjaciele to taka rodzina, którą my sami wybieramy. Bez nich ten dzień nie ma sensu.
U nas lista gości była dość długa. Jak się bawić to się bawić. Ale wcale tak być nie musi. To Wesele Waszych marzeń. Nie Waszych rodziców, dziadków czy psa.
Ogromnie ważnym dla mnie elementem była Msza Święta. Zaprosiłam moich przyjaciół – księży aby w ten dzień wprowadzili nas w nowe życie. Nie wyobrażałam sobie inaczej. Ceremonia była niesamowita. W gronie przyjaciół. Z pięknym kazaniem i rodzinną atmosferą. W kościele towarzyszył nam także chór Gospel, w którym miałam okazję pośpiewać parę lat. Goście byli zachwyceni. Do dzisiaj w naszej kulturze muzyka Gospel zaskakuje. A Gospel Joy na śluby polecam na prawo i lewo korzystajcie.
Ceremonia ślubna to dla mnie nie tylko powiedzenie sobie TAK. Dla mnie to wybranie czytań, które są bliskie mojemu sercu ( sentymentalnie się zrobiło ) Tak. Będę mówić o tym głośno. Jest to dla mnie ważne. Czytania i Ewangelię wybieraliśmy sami. Psalm również. Nie wyobrażam sobie inaczej. Ustrojenie kościoła tak naprawdę nie za bardzo mnie interesowało. Poprosiłam o parę dodatków i kwiaty na ołtarzu. W tym miejscu nie liczyły się dla mnie ozdoby.
Wybierając miejsce, w którym będzie organizowane wesele trzeba spiąć tyłek i zapytać o parę rzeczy. Do której jest wynajęta sala? czy płacimy korkowe? kto roznosi wódkę? jak pakowane jest jedzenie, które zostaje po weselu? czy jest klimatyzacja? czy jest możliwość wykupienia noclegu dla rodziny z daleka lub paru pokojów dla ” zmęczonych ” gości? czy można samemu skomponować całe menu? Tak naprawdę najlepiej jest, gdy spiszecie wszystkie pytania na kartkę. Uwierzcie mi. Przy całej rozmowie zapomina się o niektórych sprawach. Warto wybrać miejsce, które znasz lub w którym sam byłeś na weselu. Ja miałam to szczęście, że mogłam zobaczyć jaka jest organizacja wesela wcześniej. Na ślubie przyjaciółki. Super doświadczenie. Zapytajcie jak ułożone są stoliki co będzie ważne podczas, gdy zdecydujecie się na postawienie karteczek imiennych przy krzesłach. My tak zrobiliśmy i była to najlepsza decyzja. Nie było latania z torebkami i zajmowania miejsc 😉 a znając dobrze swoją rodzinę będziesz wiedzieć już jak ich usadzić co by nie rozsadzić 😉
Jeżeli macie już te parę rzeczy to już większość z głowy teraz czas na szukanie lub zamówienie sukni ślubnej i garnituru. Osobiście suknię ślubną szyłam i jestem z tego bardzo zadowolona. Koszt nie powalił mnie na kolana a miałam dokładnie taką jaką chciałam. Ceny sklepowe nie dla mnie. Priorytetem na naszym weselu była orkiestra i jedzenie. To jest coś bez czego idealne wesele się nie odbędzie. Wiecie jak to jest, jak jesteś wybrany i słyszysz każdy fałsz osiedlowego grajka? Przewertowałam miliony stron, odsłuchałam z bólem serca masę nagrań. Gdy już wybrałam orkiestrę to taką, że gościom śni się do dzisiaj
wiele osób do dzisiaj wspomina jak oni grali!!! Również byłam oczarowana. Miło jest, gdy dwa dni po ślubie nadal otrzymujesz telefony z gratulacjami za tak udane wesele. Miło jest, gdy do dzisiaj Twoi znajomi opowiadają o Twoim weselu. Cholernie miło
Orkiestra i jedzenie. Tak. Na to postawiliśmy. Gdy wybieraliśmy restaurację to obowiązkowo zjedliśmy tam obiad. Przyjemne z pożytecznym 😉 Bym zapomniała jak ważną rzeczą jest podwózka na salę weselną dla męża mego! Tutaj też o to zadbaliśmy. Mąż w 7 niebie.
Pamiętajcie, żeby goście się dobrze u Was czuli. Może potrzebują noclegu? A może zorganizować dojazd? to są takie małe rzeczy, które powinny sprawić że w ten dzień Wasi goście będą czuć się na tyle dobrze, żeby na Waszym weselu dać czadu w tańcu Jest data, są nauki, są świadkowie, jest miejsce weselne, jest jedzenie, jest orkiestra, jest suknia ślubna i garnitur. O czym warto nie zapomnieć? o filmowaniu. Uważam, że jeżeli chce się już robić wesele to fajnie mieć pamiątkę z tego dnia. Nie żałuję podjętej decyzji. Mamy super film, z którego urywki możecie obejrzeć tutaj:
https://www.youtube.com/watch?v=dsNB51B35F4
Dekoracje są ważne. Przynajmniej dla mnie. Ja się ich nie dotykałam bo to nie Halloween a wesele Cudowną pracę wykonała firma Pracownia Zieleni. Do dzisiaj wspominam jak pięknie ustroili nam sale. Posłuchali tego czego chcieliśmy. Cudownie ozdobili torty, które zamówiliśmy. Wszystko było utrzymane w jednym klimacie. Idealnie.
Wszystkie te rzeczy są ważne. Bardzo. Ale jest jedna niezmienna. Niezależnie od planów, budżetu i reakcji gości KOCHAJCIE SIĘ! Na zawsze Życzę Wam tak wspaniałego wesela jakie my mieliśmy i takich gości, bez których to wszytko pierun by wziął 😉
Ozdoby- Pracownia Zieleni
Zdjęcia – Marta Giers
Orkiestra – TABASCO
Oprawa ślubna – Gospel Joy
Miejsce wesela – Gorzelnia 505 w Połajewiewe
Torty – Dziewczyny i Słodycze